Terapia falą uderzeniową Wrocław
Powiem Wam kochani, że ruch to niekoniecznie zdrowie. Jakiś czas temu postanowiłam wykorzystać okazję i rozpocząć bieganie. Rzadko się zdarza, że mam trochę wolnego czasu, dlatego też cały pomysł mnie bardzo podekscytował. Zwłaszcza, że kiedyś to uwielbiałam. Biegałam na krótkie i długie dystanse i byłam w tym naprawdę dobra. W ostatnim czasie, nie było już takiej możliwości. Obowiązki domowe i dzieci pochłonęły cały mój czas. Mamy w naszej miejscowości wiele parków, lasów i ścieżek spacerowych, więc nic tylko zaczynać. Jednak nie mogło być za pięknie. Pobiegałam sobie kilka razy i jeszcze w tym samym tygodniu kiedy rozpoczęłam bieganie to je zakończyłam na długi czas. Co się wydarzyło? Uległam wypadkowi. W pewnym momencie doznałam silnego bólu w okolicy kolana oraz łokcia. Ortopeda zdiagnozował schorzenie jako kolano skoczka Wrocław i łokieć tenisisty Wrocław.
Nie ucieszyła mnie ta diagnoza. Nadmiernie przeciążyłam swoje ciało podczas biegu. Nie zdziwiło mnie to zbytnio – to mój pierwszy bieg od wielu lat i nie oszczędzałam siebie. Zupełnie wyleciało mi z głowy, że kiedy robiłam to wiele lat temu – po pierwsze miałam młodsze ciało, które lepiej się regenerowało, po drugie – wtedy byłam wyćwiczona i rozciągnięta. Trzeba było liczyć siły na zamiary. Kiedyś jedyne urazy jakich doznałam to najczęściej urazy stopy, najczęściej cierpiałam na schorzenie o nazwie ostroga piętowa Wrocław. Zarówno wtedy jak i teraz rozwiązaniem okazała się terapia falą uderzeniową Wrocław. Poza przeciążeniem powodem kontuzji okazało się nieodpowiednie podłoże po jakim biegałam oraz wcześniejsze przebyte urazy. Pan doktor jednak pocieszył mnie i wyjaśnił, że samo leczenie, mimo iż długie, będzie bezbolesne. Wysłał mnie tym samym na fizjoterapia Wrocław. Z racji tego, że od jakiegoś czasu boli mnie także kręgosłup to dopisał do zaleceń również masaże lecznicze. Kochany, prawda?
Terapia z wykorzystaniem fali uderzeniowej jest metodą leczenia, która nie jest inwazyjna. Leczy zarówno moje schorzenia – czyli kolano skoczna, łokieć tenisisty, jak i inne, na przykład zespół bolesnego barku. Na to ostatnie schorzenie cierpi mój mąż i już od jakiegoś czasu wykorzystuje tą metodę leczniczą. Muszę Wam powiedzieć, że jemu znacznie pomaga. Zawsze wychodzi z gabinetu fizjoterapii wychwalając fizjoterapeutę pod niebiosa. Liczba zabiegów, która jest konieczna różni się w zależności od choroby. Mi wystarczyło 10 takich serii. Trwają one króciutko, raptem około 20 minut, więc nie musicie jakoś specjalnie planować swojego czasu. Sam efekt fali uderzeniowej odczuwalny jest o kilku tygodniach.